Kolega Kaśki

Kolega Kaśki – sex opowiadanie.

Kaśka wyjrzała przez okno autobusu, który powoli zbliżał się do przystanku. Serce biło jej mocniej niż zwykle, bo już niebawem miała odwiedzić swojego kolegę z pracy, z którym od dłuższego czasu flirtowała. W końcu udało jej się namówić go na zaproszenie do jego domu, gdzie mieli spędzić wieczór w miłej atmosferze.

Kiedy wysiadła z autobusu, odetchnęła z ulgą. Czuła się podekscytowana i trochę zestresowana, ale jednocześnie nie mogła doczekać się, by zobaczyć swojego kolegę. Podeszła do drzwi jego domu i dzwoniąc dzwonkiem, oczekiwała na otwarcie.

Po chwili drzwi otworzyły się, a przed nią stanął jej ukochany. Był jeszcze bardziej przystojny niż zwykle – miał na sobie swobodne ubranie, a jego włosy były nieco rozczochrane. Kaśka poczuła, jak serce zaczyna bić jeszcze mocniej, a na jej policzkach pojawiły się rumieńce.

– Siadaj bądź jak u siebie – powiedział jej kolega, wskazując na kanapę w salonie. Kaśka usiadła, czując jego intensywne spojrzenie na sobie. Wiedziała, że chce go poderwać, ale jednocześnie bała się, żeby nie zepsuć nastroju.

– Czego byś chciała się napić? – zapytał ją kolega, kładąc rękę na jej ramieniu. Kaśka poczuła przypływ emocji, ale starała się zachować spokój.

Może masz piwo? – odpowiedziała, odwracając wzrok. Czuła na sobie jego spojrzenie, ale nie odważyła się na nie patrzeć.

Kolega wstał z kanapy i poszedł do kuchni, a Kaśka zaczęła rozejrzeć się po pokoju. Zauważyła na regale zdjęcie z jego młodości – był na nim przystojnym młodzieńcem, który uśmiechał się do aparatu. Kaśka poczuła, jak w jej ciele budzi się coraz więcej pożądania.

Gdy kolega wrócił ze szklankami i butelkami piwa, Kaśka uśmiechnęła się do niego. Wiedziała, że wieczór będzie udany, a może nawet przyniesie im coś więcej niż tylko przyjaźń. Po wypiciu butelki piwa Kaśka nie była już tak spięta i coraz odważniej spoglądała na kolegę on też na nią zerkał.

 Siedząc na kanapie z podwiniętymi nogami i odchyloną do tyłu szyją, nie mogła przestać się uśmiechać. Nie raz widziała to spojrzenie jakim obdarzał ją teraz jej kolega to było spojrzenie pełne pożądania, ale jej to wcale nie przeszkadzało.

Po kilku kolejnych butelkach piwa, kolega wstał i podszedł do niej. Usiadł blisko, więc poczuła zapach jego perfum. Zapach był bardzo przyjemny. 

– Kasiu, bardzo ładnie pachniesz. Jesteś taka miła i śliczna. – powiedział, po czym pocałował ją namiętnie w usta.

Dziewczyna nie odezwała się, ale odwzajemniła pocałunek. To było niesamowite uczucie. Nigdy nikt jej tak nie całował w usta nie było dla niej ważne czy dlatego że go kocha tak myśli. Bez zastanawianie się nie przerywając pocałunków wyciągnęła kutasa kolegi ze spodni on nie protestował.

Kaśka pochyliła się i wzięła do ust penisa, nie raz fantazjowała w nocy o tej chwili masturbując się aż w końcu kutas jej kolegi był w jej zasięgu. Zachłannie zaczęła go ssać i lizać. Kutas zaczął twardnieć i sztywnieć. Zrobiło jej się gorąco i mokro, była wręcz zahipnotyzowana pożądaniem. W tym momencie zrobiłabym wszystko, żeby tylko mogła go lizać. Nic innego się nie liczyło.

-Co Ty ze mną robisz? -szepnęła mu do ucha. 

-Nic takiego. To raczej ty trzymasz mojego kutasa w ustach. – odpowiedział.

-Chcesz się spuścić? -zapytała po chwili. 

-Chcę. 

-Chcesz żebym ci obciągnęła i połknęła? -zapytała dalej patrząc mu w oczy. 

-Tak. 

Kaśka zaczęła go ssać. Lizała go i pieściła dłońmi, aby następnie znowu kutas znalazł się w jej ustach.

Mężczyzna oddychał coraz głośniej aż w końcu jego nasienie wystrzeliło w gardło Kasi. Prawie by się zadławiła, ale połykając pierwszą partię spermy opanowała sytuację. Nawet jej smakowała jego sperma zawsze lubiła męskie nasienie. Kiedy połknęła wszystko polizała jeszcze przez chwile główkę kutasa na której pokazały się ostatnie kropelki spermy.

– Zostaniesz na noc? – spytał mężczyzna.

– Chętnie. – odpowiedziała z uśmiechem, bo w torebce miała bieliznę na zmianę.

Dziś dobrze wiedziała w jaki sposób tej nocy chce przekonać do siebie zapewne jej przyszłego mężczyznę.